Tak na szybko - elektryk położył kabelki i puszki. Na szczęście nie ukradli, mimo braku okien. Jednak profilaktycznie nie zdecydowaliśmy się na "uzbrojenie" elektryki. Nie ma jeszcze bezpieczników i oczywiście tzw. WZL, czyli kabla ziemnego łączącego skrzynkę w płocie z domem, ale to kwestia niedługiego już czasu. Zdjęcie mam jedno, bo reszta gdzieś się zapodziała.
Zdecydowaliśmy się na cienkie (do 1 cm) tynki gipsowe maszynowe. Będzie robił miejscowy fachura, więc nie tak drogo wyjdzie (mamy taką nadzieję) więc kabelki są wkute w ściany.
A i najważniejsze. Śmy się przeprowadzili. Sprzedaliśmy wreszcie mieszkanie i mieszkamy teraz w mieszkaniu szwagra (brata żony) który jest obecnie na wyspach a mieszkanie sobie stoi. Więc trochę sobie tu pomieszkamy. Jest fajnie, mieszkanko większe niż nasze, tylko ta przeprowadzka "nieco" męcząca. Ale jak się ma takich przyjaciół, to sama przyjemność.
Tak na marginesie, to wszystkim WAM serdecznie Dziękujemy za pomoc.